O słodkim lenistwie i nowych wyzwaniach i postanowieniach

młoda żonka

Tak jak każdy, ja również miewam dni, kiedy nie chce mi się (prawie) nic. Dziś jest jeden z tych dni, chociaż poranek spędziłam pracowicie, to teraz rozsiadam się na kanapie z nowym KUKBUKiem (słusznie w temacie lenistwa) i filiżanką herbaty rozmyślając o nowych pomysłach i wyzwaniach jakie sama przed sobą postanowiłam postawić. Nie powiem, nigdy nie byłam najlepsza w noworocznych postanowieniach, dlatego też takimi one nie są. Za to dla zdrowia, lepszego samopoczucia, lepszej cery i po raz kolejny zdrowia, postanowiłam podjąć dwutygodniowe wyzwanie bezcukrowe i bezglutenowe. Jeśli jesteście ciekawi dlaczego, a może i macie ochotę się przyłączyć, zapraszam do lektury.
Pewnie część z Was nie może nadziwić się widząc słowo bezcukrowe na blogu, z którego chociaż od niedawna, ale cukier wysypuje się z każdego zakamarka. Cóż, nie moja wina, że już taka ze mnie słodyczowa babka. A na dodatek jeszcze bardziej niż je jeść, uwielbiam słodycze przygotowywać. A jednak sama już wiem po sobie, że gdy tylko "odstawię" słodycze, moje ciało przepełnia energia i radość. Ale do tak drastycznych działań jak rzucenie cukru w ogóle nie byłam do tej pory gotowa. Coś mnie jednak natchnęło po przeczytaniu bardzo ciekawego wpisu na stronie brytyjskiego Vogue'a.

W skrócie (jeśli nie macie ochoty czytać artykułu), opisuje on doświadczenia kobiety, która zdecydowała się w zupełności zrezygnować z cukru i obserwowała u siebie nie tylko spadek wagi, ale również poprawę cery i (!) stopniowe znikanie zmarszczek! Oczywiście, nie bądźmy zbyt radykalni. Za bardzo lubię owoce, żeby odmawiać sobie przyjemności ich jedzenia :) Po długim zastanowieniu postanowiłam więc ze swojej diety na dwa tygodnie (a potem zobaczymy) wyeliminować zwykły cukier, czyli sacharozę. W zamian za to w mojej diecie na stałe zagości stewia i ksylitol, tak więc nie obawiajcie się - przepisów na słodkości nie zabraknie.

Co prawda cena stewii i ksylitolu jest znacznie wyższa niż cukru, niemniej postanowiłam dla dobra sprawy poświęcić domowy budżet, aby na własnej skórze przekonać się, czy faktycznie brak sacharozy zadziała na mnie tak zbawiennie. Zwłaszcza, że (jak pewnie większości z nas) po świętach przybyło mi parę gramów (powiedzmy). 

Żeby było ciekawiej i trudniej, jednocześnie na dwa tygodnie postanowiłam wyeliminować z diety również gluten. Co prawda nie jestem zaślepiona pojawiającymi się ostatnio we wszystkich mediach zachwyconymi bezglutenową dietą celebrytkami, jednak odnalezione w Internecie informacje skłoniły mnie do podjęcia wyzwania. Być może któraś z Was tak jak ja ma problemy z tarczycą. Z różnych źródeł dowiadywałam się, że może być to spowodowane nietolerancją glutenu. I jak to ja - nie uwierzę, dopóki nie zobaczę (poczuję na własnej skórze). A że testy na tolerancję glutenu kosztują, dwa tygodnie diety eliminacyjnej wydają się być kuszącym rozwiązaniem ;) W dodatku jeśli jeszcze miałabym schudnąć! O wiele bardziej wolę pieniążki zamiast na badania przeznaczyć na nową sukienkę :)

Ciekawa jestem, czy któraś z Was kiedyś próbowała podjąć się takich wybitnie trudnych (przynajmniej dla mnie) wyzwań. Jeśli tak, piszcie w komentarzach jakie były efekty, a ja chętnie skonfrontuję to z moimi własnymi doświadczeniami ;)

A już jutro na blogu cytrynowe babeczki bezglutenowe i, a jakżeby inaczej, bezcukrowe ;) Sama jestem ich ciekawa i trzymam kciuki, żeby zaspokoiły mój słodyczowy głód. Tymczasem, do gazety zasiąść czas.

2 komentarze:

  1. Witaj Młoda Żonko:) Niekorzystny wpływ cukru i glutenu to niestety smutna prawda. Smutna, bo przecież kochamy dania słodkie i mączne. Cukier rzeczywiście powoduje szybsze pojawianie się zmarszczek, ponieważ niszczy włókna kolagenowe w skórze. Ja od czasu do czasu robię sobie taki detoks, i potwierdzam Twoje spostrzeżenia - powrót energii pojawia się natychmiast! Stewia i ksylitol goszczą w mojej kuchni, choć bardziej do słodzenia napojów. Tak sobie przeglądam Twoje przepisy i widzę, że można zjeść na słodko bez cukru :) Może spróbuję. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można, można. Zdecydowanie gorzej poszło mi z rzuceniem glutenu, udało mi się go jedynie trochę ograniczyć. No ale dobre i to ;)

      Usuń