O mnie



Wredna, mała, ruda - to właśnie ja.
Pełno mnie wszędzie, chociaż niekoniecznie w tym pozytywnym sensie. Gotuję, bo to kocham. Dbam o zdrowie, bo warto. Ćwiczę, bo lubię to, jak wtedy wyglądam. Jednym słowem robię wszystko, co w życiu może sprawić mi przyjemność.

Mam artystyczną duszę, a z wykształcenia jestem skrzypaczką. Gdy byłam mała na zmianę chciałam zostać tancerką lub pisarką. Mocno wierzę, że w każdej dziedzinie życia można być rzemieślnikiem lub artystą i z całych sił dążę do tego, aby nigdy nie pozostać rzemieślnikiem. Cenię dobrą książkę i wciągające (najczęściej brytyjskie lub skandynawskie) seriale. W moim życiu ważną rolę odgrywa muzyka, głównie klasyczna i musicalowa, ale nie gardzę dobrym, klasycznym rockiem. Zawsze chciałam, aby życie miało soundtrack, więc sama go sobie podśpiewuję. Stopniowo udało mi się przejść od etapu zajadania stresu do zabijania go poprzez jogę i inne ćwiczenia fizyczne. Uwielbiam dobrą, zdrową kuchnię, ale też słodkości - chociaż chyba bardziej nawet przygotowywać niż kosztować.

Nie lubię być w centrum uwagi, jestem raczej typem szarej eminencji. Lubię rządzić, rozstawiać wszystkich po kątach i organizować co się tylko da. Ale sama stoję zazwyczaj z tyłu i napawam się sukcesem. To, że na zdjęciach pojawiają się moje dłonie uznaliśmy z Mężem za sukces ;) 

Prowadzenie bloga daje mi podwójną (ha! może i większą) satysfakcję. Łączy w sobie wiele pasji, które pielęgnuję od dawna, przede wszystkim kuchnię i możliwość napisania czegoś, co ktokolwiek przeczyta. Zakładając blog Młodej Żonki nastawiona byłam sceptycznie, ale z natury nie lubię się poddawać, a uparta jestem chyba bardziej niż osioł. Z czasem okazało się, że moje sceptyczne nastawienie było zupełnie niepotrzebne. Jeśli chociaż kilkoro ludzi na tej małej Ziemi docenia moją pracę - warto wyciskać z siebie przysłowiowe siódme poty przy klawiaturze.


1 komentarz:

  1. Bardzo ciekawy blog i opis.
    Dlaczego ze wszystkich sił wzbrania się Pani przed pozostaniem rzemieślniczką? Przyznam się, że również ukończyłam artystyczną uczelnię (UAP w Poznaniu - dawniej ASP) i... właśnie brakuje mi rzemiosła wśród współczesnych "artystów" - plastyków ;) W muzyce być może jest to całkiem na odwrót, ale obecnie ten cały szumny "artyzm" uważam za banalny i wynikający z braków - nawet z braku "talentu" - który również z rzemieślniczego szlifowania się kształtuje.
    Ciekawa jednak jestem Pani opinii oraz tego, jak to prezentuje się na polu - najbardziej abstrakcyjnej ze sztuk pięknych - muzyki? ;)

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń