DOMOWE ZABAWY - 8-miesięczniak i jadalna farba

młoda żonka

Zbliża się okres, gdy niekoniecznie chce się nam wychodzić na dwór, a nawet gdy się zmobilizujemy - trudno znaleźć ciekawe zajęcia na kilka godzin zabawy w parku. Zwłaszcza z ośmiomiesięczniakiem, który na placu zabaw jeszcze się nie pobawi, chodzić nie umie i właściwie może tylko jeździć w wózku i podziwiać. Nuda. Zresztą - mnie też nudzi się chodzenie w kółko i oglądanie spadających liści, a przecież codziennie nie będę jeździć do mini zoo czy nad morze - czasem po prostu mam ochotę zorganizować nam czas w domu. I tak - zgodnie z zasadą, że "brudne dzieci to szczęśliwe dzieci", pokazałam małemu kolory na przykładzie jadalnej farby. Świetny sposób na nową zabawę z maluchem!
Czego potrzebujecie? Przede wszystkim jak największej ceraty, na której będzie mogła odbywać się szalona zabawa. Poza tym:

- kleik kukurydziany lub ryżowy
- barwniki spożywcze

Zanim mnie zjecie - tak, chętnie dawałabym dziecku tylko naturalne barwniki. Ale nie zawsze jest na to czas - zresztą docelowo kleik nie miał być przecież zjedzony - chodziło tylko o to, żeby w przypadku zjedzenia niewielkiej ilości nie zaszkodził.

Przygotowujemy więc kleik tak, aby miał konsystencję jogurtu, najlepiej gdy będzie ciepły - żeby maluszek nie zmarzł przy zabawie. Dodajemy wybrane barwniki i… zaczynamy kolorowe szaleństwo. Możemy się ciapać, ślizgać, pokazywać kolory, mieszać, zanurzać łyżki, polewać się… możliwości są nieskończone!
młoda żonka









A Wy, macie jakieś sposoby na spędzanie czasu z niemowlakiem w domowym zaciszu?

2 komentarze:

  1. Ale czad:) Czemu sama na to nie wpadlam. Musze przetestowac z 14m-czna corka. Chociaz moze byc maly problem bo nie cierpi byc ubrudzona, taki urok ksiezniczki;) Licze jednak,ze przy konkretnym brudzeniu bedzie na tak:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem tu pierwszy raz (trafiłam z przepisu na makaroniki i stwierdzam, że jesteście zdecydowanie bardzo bardzo fajni :) :D ♥

    OdpowiedzUsuń