Wszystko do góry nogami!


To zastraszające jak długo nie było mnie tutaj pomimo wszystkich poprzednich starań, by posty pojawiały się w miarę regularnie. Co jednak zrobić, gdy życie stanęło do góry nogami, a trzymanie przez niemalże 3 miesiące takich wiadomości w tajemnicy powodowało napięcie i… niechęć do dzielenia się innymi sprawami w toczącymi się w moim życiu. Dzisiaj wracam, chociaż nie obiecuję, że będę tu tak często jak kiedyś. Przeczytajcie, co znaczy szczęście :)



Wszystko było zaplanowane co do miesiąca - nie, nic nas nie zaskoczyło. No, może poza tym, że wszystko się udało! I BUM! Spodziewanie-niespodziewanie pozytywny test i potwierdzenie od lekarza. Czy mogło nas spotkać coś piękniejszego? Chyba nie. Nie było strachu i stresu, ale świadome przemyślenie - wszystko się jeszcze może zdarzyć i nie warto zbyt wiele się chwalić.

Dopóki moja ciąża pozostawała tajemnicą była trochę odrealniona i jakby tylko wyśniona. Teraz, kiedy większość znajomych wita się ze mną słowami "jak się czujesz?" stała się aż nazbyt realna. Tego się spodziewaliśmy - połóż się, odpocznij, nie możesz biegać, skakać, ćwiczyć, podnosić ciężarów (tak, ciężar to jedna prawie pusta reklamówka z Biedronki). A jeszcze tydzień temu nikt nie był tego świadomy i jakoś nie umarłam!

Co się zmieniło w moim życiu? Wszystko stało się jakby bardziej kolorowe, zaczęłam też bardziej doceniać każdą chwilę :) Nie sądziłam, że w 12 tygodniu będę już miała widoczny brzuszek (jak to było u Was?), sądziłam za to, że nie ominą mnie mdłości. Wszystko stoi jednak na głowie i nic nie jest tak, jak się spodziewałam. Życie jest jednym wielkim zaskoczeniem, a ja będę chyba jedną z tych kobiet, które okres ciąży wspominają jako najlepszy czas swojego życia. Bo niby co mogłoby być piękniejsze? ;)

7 komentarzy:

  1. Gratulacje i wszystkiego dobrego! Rośnie mały Smakosz lub Smakoszka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzisiaj tu weszłam po raz kolejny i pomyslalam, ze jak znowu natrafię na batoniki owsianę, to cię usunę z listy ulubionych:D taki foch:D
    A tu taka niespodzianka, bardzo bardzo gratuluję, teraz blog nabierze innego, pewnie jeszcze fajniejszego wymiaru:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem dokladnie w tym samym momencie :) mam brzuszek i mdlosci;) pozdrawiam serdecznie, karolina h.

    OdpowiedzUsuń
  4. No rozumiem ciążę, ale kiedy następny post?

    OdpowiedzUsuń