Cukier, czyli biała śmierć i jej zdrowsze zamienniki


młoda żonka

Cukier. Jeszcze jakiś czas temu uznawany był niemal za lekarstwo - mówiono, że przeciwdziała próchnicy, dodaje energii i ogólnie bardzo pozytywnie wpływa na zdrowie człowieka. Nie wierzycie, że tak było? To dobrze. To znaczy, że wreszcie coś się zmieniło i być może stopniowo coraz więcej Polaków przekona się, że eliminacja cukru (lub przynajmniej jego ograniczenie) wpłynie na zdrowie bardziej pozytywnie niż wszystkie wymyślne diety, zabiegi czy ćwiczenia. Ale czy potrafilibyśmy jeszcze, w dobie komputerów i dostępności wszelkich pyszności, z niego zrezygnować? Jeśli jesteście zainteresowani, jak radzę sobie w mojej kuchni - zapraszam do lektury.

Wydawać by się mogło, że ktoś, dla kogo pasją są wypieki i wyroby cukiernicze jest najdalszy od rezygnacji z cukrowego szaleństwa. Jeśli czytacie mojego bloga od jakiegoś czasu wiecie, że kilka tygodni temu postawiam sobie wyzwanie rezygnacji z cukru na 14 dni. Nie miałam bynajmniej na myśli rezygnacji z cukrów całkowicie, a jedynie z tego niezdrowego cukru dosypywanego namiętnie przez producentów do wszystkiego i wszędzie. Oczywiście w zbyt dużych ilościach. W związku z moim wyzwaniem musiałam odkryć alternatywne źródła słodyczy - zdrowsze, bardziej naturalne i nie podnoszące tak bardzo poziomu cukru we krwi. Okazało się to prostsze niż przypuszczałam, chociaż odchudziło bardziej portfel niż moją talię ;) Niemniej jednak - czy portfel może być ważniejszy od zdrowia i samopoczucia?
Bo rezygnacja z cukru wpłynęła na mnie bardzo pozytywnie. Na tyle pozytywnie, że w moim domu cukru używa się tylko od święta (w niedzielę), chociaż piekę niemal codziennie.

KSYLITOL
Czyli substancja słodząca pochodząca z brzozy. Jest najlepszym zamiennikiem cukru, bo ma taką samą konsystencję kryształków, równie łatwo się z nim pracuje, a w wypiekach nie niszczy ich tekstury i budowy. Nie ma też dziwnego posmaku, jet po prostu słodki. Moim zdaniem słodszy niż cukier i dlatego zawsze dodaję go w mniejszych ilościach. Przerażająca jest jego cena (ok. 40 zł za kilogram), ale jest dosyć wydajny (nawet przy codziennym pieczeniu) no i przede wszystkim zdrowszy. Poziom cukru we krwi podnosi bardzo niewiele, dzięki temu zaspokaja nasze potrzeby słodkości nie powodując niedosytu. Faktycznie nie powoduje próchnicy, może nawet zahamować jej rozwój. Według mnie ma tylko jedną wadę - w dużych ilościach może powodować działanie przeczyszczające. Ponoć, bo ja u nikogo ze swojego otoczenia tego nie zaobserwowałam i myślę, że przy normalnych porcjach nie powinno się to zdarzyć.

STEWIA
Substancja słodząca wytwarzana z liści rośliny o tej samej nazwie. Czasem do słodzenia używane są po prostu same liście, ale w Polsce najczęściej można spotkać tę w formie proszku. Stewia jest również droga, natomiast jest duuuużo słodsza niż cukier i już odrobina może przesłodzić potrawę.
Niestety stewia pozostawia po sobie nieprzyjemny posmak, który tylko w niektórych wypiekach nie psuje efektu końcowego, więc stosuję ją coraz rzadziej. No i nie nadaje się do wypieków, które muszą trzymać formę (np. ciast bezowych), bo po prostu opadają.

MELASA
Jest to ciemny syrop powstały jako skutek uboczny podczas produkcji cukru. Może nie brzmi to zachęcająco, ale nie należy się do niej zrażać. To właśnie w melasie pozostaje większość składników odżywczych, których pozbawiony jest cukier. Tak więc melasa zawiera maksymalnie ok. 50% sacharozy, pozostałe składniki to m.in. woda i składniki odżywcze z buraków lub trzciny (zależy od rodzaju melasy). W dużych ilościach nie zalecam, ale odrobina jej słodości nie zaszkodzi :)

MIÓD
Wszyscy wiemy, skąd pochodzi. I chociaż zawiera dużo cukru, na pewno jest tą zdrowszą opcją, pełną składników odżywczych i, jeśli tylko pochodzi z zaufanego źródła, jest całkowicie naturalny. Dodatkowo - miód ma wiele odmian, niektóre z nich pozytywnie wpływają na zdrowie chociażby układu pokarmowego. 

NATURALNE SYROPY
Syrop klonowy czy syrop z agawy są również pochodzenia naturalnego i chociaż znacząco podnoszą poziom cukru we krwi, to nie brakuje im właściwości odżywczych. W kuchni używam ich tylko czasem, niemniej jednak przy diecie wykluczającej cukier okazały się niezastąpione. Trudno się dziwić, bo dzięki syropom mogę uzyskać karmel, a to jest to, co Gosia lubi najbardziej ;)

Jak widzicie, możliwości jest wiele, a to oczywiście tylko część z nich. Bardzo dobrą opcją jest też zastąpienie substancji słodzących owocami suszonymi lub świeżymi (najlepsze będą banany i daktyle suszone). Nie przechodźmy ze skrajności w skrajność - nie musimy nagle z dnia na dzień odrzucać wszystkiego, co słodkie. Ale może warto zastanowić się, skąd ten słodki smak pochodzi, bo dla naszego ciała oznacza to znaczną różnicę.
A Wy, staracie się eliminować cukier czy raczej nie zastanawiacie się nad konsekwencjami jego spożycia?

7 komentarzy:

  1. Jaki zamiennik jest najbardziej bezpieczny (nie powoduje dużego wzrostu cukru) i neutralny w smaku?

    OdpowiedzUsuń
  2. A jak możesz opisać smak melasy (jestem bardzo ciekawa)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm... Bardzo ciężko jest mi ją tak naprawdę opisać ;) Ma bardzo charakterystyczny smak, ale nie wiem do czego go porównać. Trochę jak miód (mocny, np. gryczany), trochę jak syrop klonowy. Dodaje się ją np. do pierników, więc musi mieć coś wspólnego z miodem ;) Ale to tylko jak wg mnie smakuje, musiałabyś spróbować, bo z tego co wiem nie wszyscy ją lubią.

      Usuń
  3. Aha ;D Dziękuję bardzo za odpowiedź ;) A czy ksylitol ma smak podobny do stewii czy może bardziej do zwykłego cukru?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie do cukru, tak jak napisałam w poście :) Ksylitol nie ma żadnego dziwnego posmaku.

      Usuń
  4. Dziękuję raz jeszcze i już nie zamęczam pytaniami ;D

    OdpowiedzUsuń