Jak na razie są to najlepsze babeczki, jakie w życiu jadłam (a jadłam ich już dość sporo ;)). Są nie tylko śliczne, ale też niesamowicie smaczne, zarówno z kremem jak i bez. Bardzo mocno kakaowe, wilgotne, z kawałkami czekolady i kremem z serka śmietankowego. Jednym słowem "niebo w gębie". Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się, że będą aż tak dobre. Na pewno będę je robić jeszcze nie raz i polecam każdemu, chociaż dla dzieci pewnie byłyby zbyt mało słodkie.
SKŁADNIKI (na 12 babeczek):
- 190 g mąki pszennej
- 100 g ksylitolu
- 40 g kakao
- pół łyżeczki sody
- 40 ml oleju
- 1,5 łyżeczki białego ostu winnego
- pół łyżeczki ekstraktu z wanilii
- 125 ml wody
WYKONANIE:
- Składniki suche wymieszać w misce.
- Olej, ocet, ekstrakt waniliowy oraz wodę miksować, dodając stopniowo składniki suche. Wymieszać do uzyskania gładkiej, gęstej masy.
- Po łyżce gotowego ciasta nałożyć do papilotek, odstawić.
SKŁADNIKI (nadzienie serowe):
- 140 g kremowego serka (najlepiej Philadelphia)
- 50 g ksylitolu
- 1 jajko
- pół łyżeczki ekstraktu z wanilii
- szczypta soli
- 100 g posiekanej czekolady ze stewią (do kupienia np. w Empiku)
WYKONANIE:
- Zmiksować razem serek, ksylitol, jajko, ekstrakt i sól na gładką i puszystą masę.
- Dodać czekoladę i wymieszać łyżką.
- Nałożyć po łyżeczce nadzienia na każdą porcję masy kakaowej.
- Babeczki piec ok. 20 minut w temperaturze 170 stopni, wystudzić.
UWAGA! Najlepiej faktycznie użyć Philadelphii, do babeczek na zdjęciach użyłam innego serka, który akurat miałam pod ręką i efekt nie był zadowalający. Nadzienie wyszło zbyt rzadkie, więc w tym przypadku radzę trzymać się przepisu ;)
SKŁADNIKI (krem):
- 300 g ksylitolu
- 50 g masła
- 125 g kremowego serka
Masło utrzeć z ksylitolem na gładką masę. Dodać serek i miksować na średnich obrotach około 5 minut. Nie należy przesadzić, bo krem może stać się zbyt rzadki. 5 minut to optymalny czas, by był puszysty, ale sztywny.
Babeczki są nieziemskie - mnie bardzo smakowały nawet bez kremu (dobre na zwykły dzień), jednak muszę przyznać, że krem je doskonale uzupełnia, robię się głodna gdy tylko przypomnę sobie ich smak. Przepis pochodzi z książki "The Hummingbird Bakery Cookbook" i zmieniłam w nim tylko cukier na jego zdrowsze zamienniki. Przepis jest po prostu idealny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz