Jak już wszyscy wiemy, Tłusty Czwartek za pasem. Przyznam Wam się szczerze, że za pączkami nie przepadam (no chyba że są to skąpane w słodkim syropie tureckie mini pączusie ;)), więc nie odczuwam też potrzeby ich przygotowywania. Z tłustoczwartkowych wypieków zdecydowanie wolę chrusty, one więc pojawią się w tym tygodniu na blogu. Dzisiaj za to mam dla Was amerykańskie donuty, ale nie takie zwykłe, o nie ;) Zrobione z mielonych migdałów, bez dodatku mąki i pieczone w piekarniku. Przyznam szczerze, że donuty przypominają bardziej z wyglądu niż smaku, ale mnie to odpowiada. Bo są absolutnie pyszne! Mięciutkie, wyrośnięte, cynamonowe i skąpane w glazurze z daktyli.
SKŁADNIKI (na 6 sztuk):
- 1 i 1/4 szklanki mielonych migdałów
- pół łyżeczki sody
- 2 jajka
- 1 żółtko
- 1/4 szklanki oleju
- łyżeczka ekstraktu z wanilii
- pół łyżeczki cynamonu
- szczypta soli
- dwie łyżki melasy lub miodu
- Wszystkie składniki umieszczamy w misie blendera i miksujemy na gładką masę. Można użyć miksera, ale blender da nam gładsze ciasto, ze względu na użyte migdały.
- Napełniamy do 2/3 wysokości wysmarowaną masłem formę na donuty. Jeśli takiej nie mamy możemy kombinować z innymi foremkami (jak ja) lub upiec je w formie na babeczki :)
- Pieczemy w 180 stopniach przez 10 minut. Nie dłużej, bo donuty będą suche.
- szklanka suszonych daktyli
- dwie łyżki masła
Jeśli tak jak ja nie macie szczególnej potrzeby łamania zasad zdrowego odżywiania dla pączka (no, co innego faworki oczywiście), a wciąż chcecie zaakcentować nadejście Tłustego Czwartku, to być może te donuty spełnią Wasze oczekiwania. Mój Mąż zakrzyknął, że to najlepsze pączki jakie kiedykolwiek jadł, zresztą widzicie jak szybko znikały. Skusicie się?
świetnie wyglądają :]
OdpowiedzUsuńgenialne są te pączki!! jeśli taka jest zdrowa wersja to jestem jak najbardziej na tak :)
OdpowiedzUsuń