Krótka historia o tym, jak szybko i słusznie podjąć wszystkie decyzje przed ślubem :)


Opowiem Wam dziś o tym, jak to się stało, że w tak szybkim tempie udało nam się samodzielnie zorganizować ślub i wesele i o tym, jak udało się uczynić z niego niezapomniany dzień dla nas i naszych gości. Ciekawi? Zapraszam więc do lektury i mam nadzieję, że przy okazji dostarczę wielu z Was porcję wartościowych inspiracji :)

Ci z Was, którzy mieli okazję czytać choćby post dotyczący ogrzewania zdają sobie już pewnie sprawę, że w naszych decyzjach jesteśmy bardzo spontaniczni. Chyba na tyle spontaniczni, że nikt nie był zdziwiony, gdy na początku sierpnia tego roku ogłosiliśmy, że 21 września bierzemy ślub. Nie, nie byliśmy wcześniej zaręczeni, właściwie to nawet wtedy się nie zaręczyliśmy, sama więc byłam zdziwiona, gdy moja Teściowa skwitowała TAKĄ rewelację krótkim "a nie mówiłam, że coś takiego wymyślą". W każdym razie, po niecałym roku znajomości postanowiliśmy nie czekać już dłużej i urządzić najwspanialsze wesele świata. Problem był w tym, że dopiero pod koniec sierpnia znaleźliśmy czas na to, by porządnie się tym wszystkim zająć. Jak więc udało nam się wszystko zorganizować w tak krótkim czasie? Jeśli organizacja ślubu właśnie przed Wami, to radzę Wam przyswoić sobie poniższe punkty ;)

    1.  Przede wszystkim - nie dajcie się zwariować. Nie słuchajcie opinii innych, że nie zdążycie, ni patrzcie na to, że inni planują ślub trzy lata do przodu, a blogi radzą zabrać się za to jak najwcześniej. To ma być Wasz dzień, więc i data ma być taka jak Wam się spodoba, nawet gdyby miało to być za tydzień.
 
    2.  Załatwcie formalności. To jest właściwie jedyna rzecz, którą zrobiliśmy dość szybko, tak więc na początku sierpnia wiedzieliśmy już kiedy, gdzie i o której odbędzie się ślub. No, trudniej byłoby z pewnością z konkordatowym, ale czytajcie punkt kolejny - jeśli chcecie cywilnego nie dajcie się przekonać na konkordatowy. Znowu - to jest Wasz dzień.

    3.  Powtórzę po raz kolejny - to jest Wasz dzień. Zwizualizujcie sobie, jak chcielibyście aby wyglądał i tego się trzymajcie. My chcieliśmy, aby był nowoczesny w formie, ale romantyczny i rustykalny. I przede wszystkim swobodny. I nie daliśmy się namowom rodziców, aby zaprosić niezliczoną ilość gości, których praktycznie nie znamy. Było nieco ponad 20 osób najbliższych, ale za to jakich! Każdy obecny z obsługi przyznał, że robiliśmy hałas, jakby była nas co najmniej setka ;)

    4.  Minimum miesiąc przed ślubem zamówcie obrączki - tyle czasu potrzeba na realizację zamówienia. Nam wybranie zajęło jakieś 5 sekund oczywiście, ale nawet jeśli to będzie godzina - to przecież wcale nie tak dużo :)

 
    5.  To samo z zaproszeniami. I nie martwcie się , celowo nie wspominałam o miejscu wesela.         W naszym zaproszeniu była tylko informacja o miejscu i godzinie ślubu, bo zamawiając zaproszenia jeszcze nie wiedzieliśmy, gdzie będzie wesele. Nawet nie zaczęliśmy szukać sali! :D

    6.  Panie - jeśli martwicie się sukienką - naprawdę nie ma czym. Po pierwsze - nie bójcie się zakupów przez Internet. Wiem, że w przypadku sukni ślubnej to trochę przerażające, ale wprawna krawcowa szybko zrobi poprawki (u mnie nawet nie było takiej potrzeby!), a Wy zaoszczędzicie czas i pieniądze!


     7.  Ustalcie priorytety - dla nas był to wygląd (nasz i miejsc) i piękne zdjęcia. Szczerze mówiąc bardziej obchodził nas wygląd tortu niż jego smak ;)

     8.  Znajdźcie fotografa i DJa (ewentualnie zespół). Na ostatnią chwilę ponoć może być trudno, ale my trafiliśmy za pierwszym razem, więc nie bałabym się tak bardzo. Te piękne zdjęcia wykonała właśnie nasza Pani fotograf - Kamila Piech, którą serdecznie polecamy ;)

     9.  Zawsze negocjujcie ceny i koniecznie podpisujcie umowy!

     10.  Wybierzcie dodatkowe atrakcje według własnego gustu. My tak zrobiliśmy, a fotobudka okazała się absolutnym strzałem w dziesiątkę! 

     11.  Wybierzcie miejsce wesela. Ha! Tu historia jest ciekawa. My bardzo chcieliśmy zorganizować wesele w stodole. Któregoś razu wsiedliśmy w samochód i objeżdżaliśmy okoliczne wioski pytając wszystkich, czy nie mają stodoły do wynajęcia na jeden dzień ;) Co prawda nikt nie miał, ale w jednym z gospodarstw agroturystycznych spotkaliśmy parę, która kilka lat wcześniej organizowała podobne wesele i dostaliśmy od nich całą listę lokali, których w życiu nie znaleźlibyśmy w Internecie :) Jeszcze tego samego dnia wpłaciliśmy zaliczkę w jednym z nich. Dla chcącego nic trudnego ;)


    12.  Na koniec - zdecydujcie, co w dekoracjach jest dla Was najważniejsze (u nas były to róże) i zamówcie tort. Jeśli chodzi o tort, to polecamy poszukać blogerek robiących piękne torty gdzieś w okolicy ;) Jeśli zaś chodzi o dekoracje, to polecam świeże kwiaty. Koszt co prawda większy, ale efekt murowany!



 To oczywiście były rady organizacyjne do wykorzystania na jakiś czas przed ślubem. Co innego kilka dni wcześniej, jeśli będziecie zainteresowani to dajcie znać w komentarzach, a bardziej szczegółowe wpisy (dotyczące np. słodkiego stołu i tym podobnych) na pewno się pojawią. Możecie w komentarzach pytać o to, co Was interesuje, chętnie odpowiem ;) Tymczasem zbieram się, bo rano czeka mnie ważny egzamin.

Hmm... A może wpadacie tu już na tyle często, że zechcielibyście polubić fanpage na facebooku? Tu, po prawej stronie? Zachęcam ;)

1 komentarz:

  1. Co prawda u mnie organizacja wesela wyglądała zupełnie inaczej :) Jestem raczej z tych, które poświęcają dużo czasu na planowanie i dopieszczanie szczegółów. No i u mnie był to ślub konkordatowy, więc tak jak pisałaś, czasu trzeba było zdecydowanie więcej.

    Podziwiam Wasze zdecydowanie i szybką organizację :) Nie jest to w moim stylu, ale zrobiło na mnie spore wrażenie. Gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń