Prawda jest taka, że są z nas naprawdę niesamowite łasuchy. I jest też taka, że ciasta, ciasteczka i słodycze to to, co lubię najbardziej. Przygotowywać i zajadać. A to ciastko z pewnością należy do najbardziej ulubionych. Jest bogate w czekoladę, bardzo syte, nie za bardzo słodkie (ze względu na zawartość gorzkiej czekolady). Nie jest skomplikowane, ale za to bardzo imponujące i nadaje się na wyjątkową okazję. Ja podałam ze słodkim Porto, chociaż za winem nie przepadam ;)
SKŁADNIKI (na dwie porcje):
- 90 g gorzkiej czekolady
- 50 g masła
- dwie czubate łyżki mąki
- pół szklanki cukru pudru
- 1 jajko
- 1 żółtko
- laska wanilii
- 2-3 zmielone w moździerzu suszone papryczki chilli
WYKONANIE:
- W rondelku rozpuszczamy masło z czekoladą, odstawiamy na chwilę do ostygnięcia (czekolada ma być ciepła).
- Przygotowujemy kokilki - smarujemy porządnie masłem i posypujemy kakao.
- Do miski przesiewamy mąkę i cukier, dodajemy czekoladę i miksujemy.
- Dodajemy pozostałe składniki (jajko, żółtko, ziarna z laski wanilii, chilli), ponownie miksujemy na gładką masę.
- Piekarnik nagrzewamy do 220 stopni. W tym czasie masę przekładamy do wcześniej przygotowanych kokilek.
- Pieczemy ok. 12 minut, wierzch musi być upieczony, ale jeszcze nie zmienia koloru. Jeśli będziemy piekli zbyt długo, środek nie będzie płynny.
- Podajemy po wyjęciu z kokilki (do góry nogami). Ja do przyozdobienia użyłam kakao, pozbawionej wcześniej ziaren laski wanilii i chilli w nitkach :)
Jeśli szukacie wykwintnego deseru, to być może właśnie go znaleźliście ;) Przy okazji przypominam o trwającym konkursie - do wygrania atrakcyjne nagrody ;)
Ten środek <3 To musi być wspaniałe !
OdpowiedzUsuńPowalający:)
OdpowiedzUsuńpiękne podanie jak w prawdziwej restauracji !
OdpowiedzUsuń