Karmelowe jabłuszka z cynamonem (toffee apples, candy apples)

candy apples

Święta zbliżają się wielkimi krokami. Tym z Was pochodzącym z zachodniej Polski mogą kojarzyć się z popularnymi w Niemczech w okresie świątecznym jabłkami w karmelu z dodatkiem cynamonu. Mnie nigdy się tak nie kojarzyły (cóż, jestem ze wschodu), pierwszy raz spróbowałam ich mieszkając w Anglii, tamte były po prostu karmelowe, bez dodatku cynamonu. W naszym domu chyba jednak będą kojarzyć się z Bożym Narodzeniem. Fajny, prosty pomysł na słodką przekąskę ;)

SKŁADNIKI (na 4-5 jabłek):
  • 250 g białego cukru
  • 50 ml wody
  • łyżka miodu
  • 1,5 łyżeczki cynamonu
  • czerwony barwnik spożywczy (opcjonalnie, ja nie użyłam)
  • cztery lub pięć niewielkich jabłek (najlepiej kwaśnych)
  • patyczki do nadziania
WYKONANIE:
  1.  Cukier z wodą, miodem, cynamonem i ewentualnie barwnikiem doprowadzamy do wrzenia, następnie bacznie obserwujemy. Syrop do maczania jabłek powinien mieć temperaturę 137 stopni, natomiast jeśli tak jak ja nie korzystacie z termometru cukierniczego, wystarczy dokładna obserwacja. Kiedy syrop zacznie delikatnie zmieniać kolor na złotawy - znaczy, że temperatura jest odpowiednia. To tzw. soft crack stage, czyli etap, w którym odrobina syropu wlana do zimnej wody utworzy bryłkę, które będzie elastyczna, ale pod wpływem siły pęknie wydając cichy dźwięk ;)
  2. Jabłka nakłute na patyczki kolejno maczamy w syropie (obtaczając z każdej strony), strząsamy nadmiar i odkładamy na papier do pieczenia do zastygnięcia. Należy to robić dość szybko, bo syrop gęstnieje, a nie należy go kilka razy rozgrzewać.
  3. To właściwie koniec - po zastygnięciu możemy rozkoszować się pięknie wyglądającą, pyszną przekąską :)
candy apples

toffee apples

candy apples

toffee apples

Przy okazji przypomnę Wam raz jeszcze o KONKURSIE, w którym możecie brać udział TUTAJ. Szczerze zachęcam, w końcu fajnie na Święta wygrać ciekawe nagrody ;) A skoro już o konkursach mowa - jeśli nie macie nic przeciwko, proszę o głosy na mój suflet TUTAJ. Sama też chciałabym coś wygrać na Święta, a robota planetarnego jak nie miałam, tak nie mam ;) Z góry dziękuję i już jutro zapraszam Was na kolejny post bożonarodzeniowy, tym razem dotyczący pakowania prezentów :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz