Bułeczki bąbelki z dynią lub słodkimi ziemniakami i dżemem

młoda żonka

Czasami nachodzi mnie na coś taka ochota, że żadne substytuty nie pomogą. Tak było teraz, bo od kilku dni chodziły za mną drożdżówki. Nie żadne świąteczne baby, tylko zwykłe drożdżowe bułeczki na słodko, takie na śniadanie. Dzisiaj więc w końcu przed wielkanocnym wyjazdem zmobilizowałam się do przygotowania tych przepysznych bułeczek i nie żałuję. Co prawda biała mąka (jak ja jej dawno nie jadłam!), ale cóż - raz się żyje. Bułeczki są bardzo dobre, wilgotne, słodkawe (chociaż nie za słodkie). Ze szklanką zimnego mleka stanowiły idealne drugie śniadanie i z pewnością jeszcze nie raz je upiekę.


SKŁADNIKI (na ok. 8 bułeczek):
  • 450 g mąki
  • 3/4 szklanki puree ze słodkich ziemniaków lub dyni (ok. 1 duży batat lub ok. 1/2 dyni piżmowej)
  • pół szklanki mleka
  • 20 g świeżych drożdży
  • 3 łyżki rozpuszczonego masła
  • skórka z 1 mandarynki
  • pół łyżeczki cynamonu
  • dżem do nadziania
WYKONANIE:
  1. Ze świeżymi drożdżami  przygotować rozczyn (ciepłe,ale nie gorące mleko + drożdże + łyżka mąki + ewentualnie łyżeczka cukru). Odstawić na ok. 15 minut w ciepłe miejsce aż drożdże zaczną "pracować".
  2. Po tym czasie dodać do ciasta  resztę składników i wyrobić na gładką masę (kilka minut, aż będzie się odklejać od dłoni).
  3. Ciasto odstawić w ciepłe miejsca na ok. 1,5 godziny lub na noc do lodówki (spokojnie, wyrośnie ;)).
  4. Wyrośnięte ciasto jeszcze raz wyrobić. Podzielić na kuleczki i rozpłaszczyć na dłoni. Nadziać domowym dżemem lub konfiturą (u mnie dżem malinowy) i porządnie skleić (jak widzicie spieszyłam się za bardzo i dżem troszkę mi "uciekł").
  5. Bułeczki układamy obok siebie w wysmarowanej masłem tortownicy. Moja była bardzo duża, ale bułeczki powinny zając mniej-więcej tortownicę o średnicy 21 cm.
  6. Smarujemy bułeczki z wierzchu roztrzepanym żółtkiem i pieczemy do zrumienienia czyli ok. 35 minut w 180 stopniach. UWAGA! Nie otwieramy piekarnika w trakcie pieczenia, bo skończy się na zakalcu!
  7. Podajemy przestudzone, ale świeże, można ewentualnie polać lukrem, ja posypałam odrobinę cukrem pudrem.








młoda żonka

Bułeczki absolutnie zaspokoiły moją potrzebę na ciasto drożdżowe, chociaż nie pogardziłabym jeszcze jedną (może zresztą zaraz się skuszę ;)). Bardzo interesujące wykorzystanie słodkich ziemniaków lub dyni, nie dość, że nadają słodkości to na dodatek ten piękny, pomarańczowy kolor! Ach, dobrze, że zbliża się pora kolacji, bo trzy bułeczki jeszcze zostały. Naprawdę polecam, proste, szybkie, bez jajek i na dodatek pyszne. Przepis zmodyfikowałam ze strony Moje Wypieki - delikatne zmiany i bułeczki są absolutnie idealne :)

1 komentarz:

  1. Piękny mają kolor; ) Muszą być pyszne. Za mną też chodzi pewien drożdżowy wypiek- ja mam ochotę na takie najzwyczajniejsze buchty z cukrem pudrem z ciepłym mlekiem<3 Jak tylko skończy się ten świąteczny okres na pewno je zrobię: )

    OdpowiedzUsuń