Na zły dzień - jednogarnkowe danie Komfort


Bywają dni, kiedy nic nam się nie chce, zły humor nas nie opuszcza i czasem nawet słodkości nie kuszą tak jak talerz gorącej zupy. Zwłaszcza, gdy za oknem -10 stopni i zimno się robi nawet patrząc na zamarzniętą okolicę. Taki więc kociołek przygotowałam wczoraj na obiad i mogę polecić go wszystkim, których dopadła zimowa chandra i lenistwo.

SKŁADNIKI (na 4 porcje):
  • niewielka cukinia  
  • żółta papryka
  • ok. 5 sporych pieczarek
  • dwie puszki krojonych pomidorów
  • 500 g mięsa mielonego (użyłam wieprzowego, ale jeszcze lepsza byłaby wołowina)
  • puszka kukurydzy
WYKONANIE:
  1.  W garnku umieszczamy pomidory i mięso, stawiamy na niewielkim gazie.
  2. Stopniowo dodajemy warzywa (w kolejności kukurydza-pieczarki-cukinia-papryka).
  3. Gotujemy wszystko około półtorej godziny, przyprawiając solą, pieprzem, słodką i ostrą papryką.

Ta zupa to triumf prostoty i smaku. Stanowi świetną podstawę do przeróżnych modyfikacji, praktycznie "robi się" sama. A nawet taka maniaczka kuchni jak ja może mieć gorszy dzień, kiedy woli wziąć długą, gorącą kąpiel niż stać przy garach. Tylko wtedy nie trzeba zamawiać pizzy, można zjeść danie Komfort ;)


2 komentarze: