Pyszne i nieskomplikowane curry z mango i kurczaka

curry z mango i kurczaka

Coraz chłodniejsze wieczory, coraz szybciej ciemno, coraz chętniej sięgamy po rozgrzewające przepisy. W czasie przeprowadzki ciężko mi tak naprawdę ugotować coś wymyślnego, zwłaszcza boli mnie fakt, że w moim tymczasowym mieszkaniu nie mamy piekarnika! Ale to curry jest proste, szybkie i pełne indyjskiego smaku. Dla mnie idealne, ostre i słodkie w jednym. Przepis ze strony Kwestia Smaku, zmodyfikowałam według własnych i męża upodobań. Naprawdę warto spróbować :)


MARYNATA DO KURCZAKA:
  • 1-2 łyżeczki kurkumy
  • 1/2 łyżeczki ostrej papryki
  • 3 łyżeczki imbiru w proszku lub łyżka świeżego startego korzenia
  • łyżka oliwy
  • mały, starty ząbek czosnku
  • sól morska i pieprz ziołowy do smaku
POZOSTAŁE SKŁADNIKI (na dwie spore porcje):
  • mała podwójna pierś z kurczaka lub duża pojedyncza
  • 1 mango
  • oliwa i odrobina masła do smażenia
  • 250 ml wody
  • jedna torebka ryżu długoziarnistego
_________________________________________________________________________________

PRZYGOTOWANIE
  1. Oczyścić pierś z kurczaka i pokroić w kostkę. Wymieszać ze składnikami marynaty i odstawić na minimum pół godziny pod przykryciem. Mięso będzie tym smaczniejsze, im dłużej postoi w marynacie.
  2. Obrane mango pokroić w kostkę po obkrojeniu pestki.
  3. Ugotować ryż według wskazówek na opakowaniu.
  4. Na patelni rozgrzać oliwę, dodać odrobinę masła dla smaku. Na rozgrzany tłuszcz wrzucić kurczaka i obsmażyć go lekko (ok. 2 minuty z każdej strony).
  5. Dodać mango i krótko smażyć razem (ok. minuty).
  6. Dodać wodę i doprowadzić do wrzenia, gotować kilka minut aż do zgęstnienia. Nie powinno się zostawiać sosu na gazie zbyt długo, aby danie zachowało odpowiednią teksturę.
  7. Odcedzić ryż i podawać polany sosem curry. Et voila! Smaczne i szybkie :)
curry z mango i kurczaka

curry z mango i kurczaka
Zrezygnowałam z kilku elementów oryginalnego przepisu, chociażby dlatego, że mój mężczyzna nie przepada za kokosem. Lubimy za to imbir i kurkumę, byłam więc jeśli o nie chodzi dosyć hojna ;) Przekonacie się w przyszłości, że inspiracji na potrawy szukam gdzie tylko się da, ale zawsze wprowadzam swoje modyfikacje, nie rozumiem też, czego moje koleżanki się boją - kuchnia to przecież rzecz bardzo intuicyjna. Spróbujcie czasem chociaż trochę poeksperymentować, bo to, że nie macie w domu czosnku nie musi oznaczać konieczności rezygnacji z tej potrawy :)

1 komentarz: