Tort z waniliowym kremem i domową frużeliną z owoców miechunki

miechunka

Miechunka - roślina, która większości z nas kojarzy się jedynie z ozdobą. A szkoda, bo jej owoce są bardzo smaczne, nadają się do wypieków i przetworów, no i oczywiście do dekoracji w cukiernictwie. Ja skusiłam się na nie po raz pierwszy i od razu wiedziałam, że powstanie z nich przepyszne ciasto. Zdecydowałam się na taki torcik ze względu na gości. Poza tradycyjnym sernikiem i makowcem był on jednym z ciast na naszym świątecznym stole. Polecam wszystkim, przy okazji przypominając o konkursie, który kończy się już jutro ;)
SKŁADNIKI (na kwadratową blachę 25 x 25 cm):

  • 4 jajka
  • 150 ml mleka
  • 130 ml oleju
  • 1 szklanka ciemnego cukru muscovado
  • 1/4 drobnego cukru z prawdziwą wanilią
  • 160 g mąki pszennej
  • 60 g kakao
  • pół łyżeczki sody oczyszczonej
  • czubata łyżeczka proszku do pieczenia
WYKONANIE: 
  1. Wymieszać jajka z cukrem i pozostałymi mokrymi składnikami.
  2. Składniki suche wymieszać w misce, dolać mokre i wymieszać do połączenia.
  3. Przelać do wysmarowanej masłem i wysypanej kakao formy.
  4. Piec w 170 stopniach przez około godzinę, do tzw. suchego patyczka.
  5. Wystudzić i przekroić na dwa blaty.
KREM WANILIOWY:
  • 250 ml śmietany kremówki
  • 250 ml serka mascarpone
  • ziarna z jednej laski wanilii
  • 1,5 łyżki cukru pudru
Serek i śmietankę zmiksować do otrzymania puszystej masy, na koniec dodając cukier i wanilię. Schłodzić.

FRUŻELINA Z MIECHUNKI:
  • 200 g owoców miechunki
  • 1,4 łyżeczki żelatyny rozpuszczonej w odrobinie gorącej wody
  • pół szklanki cukru demerara
  • sok wyciśnięty z połowy cytryny
  • łyżka mąki ziemniaczanej rozpuszczona w łyżce wody
Owoce i cukier podgrzewać w rondelku do rozpuszczenia cukru, następnie rozgnieść owoce widelcem. Doprowadzić do wrzenia, dodać sok z cytryny, mąkę ziemniaczaną i żurawinę, ciągle mieszając. Zestawić z ognia i odstawić do wystudzenia.
Jak złożyć tort?
Na pierwszy blat wykładamy całą frużelinę z miechunki. Następnie wykładamy ponad połowę kremu waniliowego i przykrywamy górnym blatem. Smarujemy pozostałym kremem. Możemy udekorować (tak jak ja) rozpuszczoną gorzką czekoladą lub prościej - pozostawić z kremem na wierzchu (torcik będzie "lżejszy"). 

Naprawdę warto spróbować - tort jest przepyszny!



1 komentarz:

  1. pierwszy raz zawitałam do Ciebie. jesteś bardzo młodziutką żoną, rzadko można spotkać już mężatki w Twoim wieku. bardzo masz miłego bloga i zapewne będę tu zaglądać często-gęsto.
    wspaniały tort!

    OdpowiedzUsuń